poniedziałek, 29 października 2012

Hope


Nadzieja we mnie tkwi, nadzieja we mnie lśni. Pali się nie jedno, lecz kilka dni. Z iskry ogień, z ognia żar który żarzy się cały czas... Pisać pozytywnie ciężko mi, skoro na sercu ciężar tkwi... Nadzieja siłę ma, siłę która codziennie o mnie dba. Daje o sobie znać, dzięki niej jest po co rano wstać... Daleka droga dzieli mnie od upragnionego celu, któremu mógłbym poświęcić życie, tylko czy będzie ktoś kto się tego podejmie? Ktoś kto weźmie to na swoje barki, kogoś kto będzie tego chciał? Nie wiem... Wiem jedno natomiast, nadzieja zawsze umiera jako ostatnia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz